sxc.hu |
Podziwiam
ludzi czynu – tych, którzy odmienili i wciąż odmieniają
nasz świat na lepsze; ludzi dokładających swoje cegiełki w
odkrywaniu i tworzeniu czegoś naprawdę wspaniałego. Tych niegdyś
zapierdalających oraz tych, co wciąż zapierdalają po to, żebyś
mógł polecieć sobie samolotem na Teneryfę, miał prąd w
gniazdkach i taki fajny, przenośny telefon zamiast bakelitowej
stacjonarki z tarczą numerową, nad powstaniem której ktoś kiedyś
też urabiał sobie ręce.
W
pewnym sensie chcę nawiązać do tego ostatniego, mimo, że mogłabym
w nieskończoność pisać peany na cześć Darwina, Galileusza i
braci Wright.
Otóż
niedawno fundacja Gatesów przyznała pewnej Chince 100 tysięcy
dolarów w ramach konkursu Grand Challenges Initiative mającego na
celu poszukiwanie innowacyjnych rozwiązań współczesnych problemów
zdrowotnych.
Stworzyła ona najcieńszą prezerwatywę w myśl idei walki z wirusem HIV.
Stworzyła ona najcieńszą prezerwatywę w myśl idei walki z wirusem HIV.
Po
tym wydarzeniu na znanym wszystkim z drętwych dowcipów portalu
pojawił się ten
artykuł.
Gdy
skończyłam czytać, w pierwszej chwili omal mi mordy nie urwało od
parsknięcia śmiechem. A potem pomyślałam sobie, że jest w tym
coś tragikomicznego. Pomijając już sam tytuł, jakoby Bill i
Melinda Gates nie mieli nic ciekawszego do roboty (w przeciwieństwie
do redaktorów Frondy), niż promocja rozpusty, sam artykuł bardzo
rzeczowo objaśnia koncepcję wspomnianego eventu:
"Ten
„wynalazek” ma służyć walce z HIV – a tak naprawdę
przyczyni się przede wszystkim do upowszechniania rozpusty i
antykoncepcji. "
Już
wyobrażam sobie zalewającą całe społeczeństwa falę dzikich
orgii, do których bezpośrednio przyczynią się bezbożne,
ultracienkie kondomy. Odkąd w ogóle prezerwatywa pojawiła się na
kartach historii, ludzie nie robią nic innego, jak tylko masowo
rzucają pracę i osieracają własne dzieci, by oddawać się
niezagrożonej ciążą, HIV i AIDS rozpuście. Ci paskudni poganie
już w ogóle nie myślą o niczym, byle tylko móc naciągnąć na
swoje sterczące członki gumy, a potem kopulować z każdym w każdej
możliwej konfiguracji i pchać się w każdą dostępną dziurę –
choćby miała to być rura od starego Zelmera.
"Tymczasem
gdyby fundacja Gatesów naprawdę chciała walczyć z epidemią HIV,
to wszystkie przeznaczane na ten cel pieniądze powinna przekierować
do Kościoła katolickiego. Bo tylko prawda o ludzkiej seksualności
i głoszenie wstrzemięźliwości może uchronić ludzi przed tą
chorobą. "
Nie
wiem jak wy, ale ja się absolutnie zgadzam z tym postulatem. W końcu
Kościół – niekwestionowany autorytet do spraw seksualności od
dwóch tysięcy lat – wie najlepiej z jakim pożytkiem powinnam
wydawać swój ciężko zarobiony hajs. Państwo Gates to w ogóle
jacyś popaprańcy są, w dupie mają epidemię HIV, oni marzą tylko
o tym, żeby ulice miast spłynęły spermą. Na ten szatański cel
idą ich własne pieniądze. Gdyby byli ludźmi dobrej woli to
oddaliby je na tacę, na zbożne przeznaczenie, a Kościół za sto tysięcy dolców wypuściłby
w teren swoich seksualnych kaznodziei – księży, którzy w
najlepszym wypadku są przekonani, że fujara służy im tylko do
sikania – by ci niczym przyczajeni strażnicy prawości stali w
kątach waszych sypialni.
"Niestety
– zamiast tego po raz kolejny za diabelskim podszeptem wsparto
inicjatywę, która odsuwa ludzi od Jezusa Chrystusa i prawdziwego
powołania człowieka. "
Jeśli
więc cierpisz na HIV lub AIDS, albo po prostu nie chcesz mieć
potomstwa, to najlepiej weź się wykastruj i wstąp do zakonu.
Nie lubię Frondy za karykaturowanie chrześcijaństwa. Ilekroć natykam się na nowy artykuł, przewracam oczyma i zaczynam się zastanawiać czy ci ludzie aby na pewno nie są wystawieni po to, by zniechęcać ludzi do Kościoła, naprawdę.
OdpowiedzUsuńNo jasne kasa do kościoła za cudzą pracę, jeszcze czego!!!
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że gdyby nie Ty nie wiedziałbym o tym wpisie. Szczerze jestem w szoku, Terlikowski tekstami, co by to inni dawali kasę na kościół za swoją pracę i w dodatku za coś co jest niezgodne z twierdzeniami KK. Znowu prawdziwy szanujący się katolik przecież nie stosuje prezerwatyw, więc mu raczej wszystko jedno kto co wymyśli w tej dziedzinie.
OdpowiedzUsuńweszłam tu przez przypadek i już tutaj zostanę :-)
OdpowiedzUsuńświetny artykuł
Dzięki Tobie zobaczyłem ten artykuł. Kiedy go przeczytałem, czułem... czułem coś w rodzaju gorzkiego żalu. Nie rozumiem podejścia jakie prezentuje ten portal. Nie jestem w stanie zrozumieć ich przeświadczenia. Chyba nie umiem znaleźć się w ich świecie, świecie ludzi, jakich jestem w stanie nazwać albo fanatykami, albo kretynami.
OdpowiedzUsuńSamaelu, pewnie zaraz pomyślisz, że wchodzę Ci bez wazeliny i gumki (grubej bądź cienkiej). Nie mam jednak takiego zamiaru ani odpowiedniego sprzętu. Podoba mi się Twój cynizm, wnikliwość i szczerość. Mam nadzieję, że kontynuujesz swoją działalność na blogspocie. Oby dzięki Tobie było więcej celnych i poprawiających humor wpisów.
OdpowiedzUsuń